głupotki beby lili - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Piripipkum, piripipkum, zaszyła sobie nitkum…. Droga dosławy (i kasy!) jest ciernista, ale dla niektórych „artystów”nie ma przeszkód! Szczególnie, gdy brak im talentu, tej „iskrybożej”, idą po bandzie. Receptą wydaje się być szokowaniepubliczności, czym ostrzej tym lepiej.
Dom Pieśni Kobiet w utworze "Tam na górze kwitną róże" Tekst: Tam na górze kwitną róże, ja ich zerwać nie mogę. Pokochałam sobie chłopca, Ja go dostać nie mogę. Pokochałam sobie chłopca, Ja go dostać nie mogę. Mój kochany mnie porzucił, Moje serce zasmucił. Taka dola, smutna dola, taka dola dziewczęca.
Chyba zamówię sobie z muliną i tamborkiem 殺 Warto wejść na stronę WeWzorki, nieograniczona tematyka, śliczne wzory, a poza tym warto wesprzeć artystów
Don't take my car out tonight Engine's runnig hot, I'm running back to you Caught up in your trap and the secret things you do Headlight flashes bright, do you remember when
Frank Sinatra As Time Goes By - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
. »» Big Dance (dp) BANDO, BANDO - Big Dance (Muz. i sł.: trad.) Precz smutki, niech zginą, wspomnienia niechaj płyną, obsiądźmy stoły wkoło z piosenką wesołą. Uśmiechnij się jasno, a wszystkie troski zgasną, podajmy sobie ręce w piosence, o, yeah! Bo w naszej ferajnie przyjemnie jest - heyah! Zabawisz się fajnie, wypijesz też I zawsze mamy chęć na szał, byleby śpiew wesoło brzmiał. (Jedziemy refrenik, kochani!!!) Bando, bando, rozstania nadszedł już czas. Bando, bando na zawsze złączyłaś nas. Bando, bando, bez ciebie smutno i źle. Pożegnania czas już nadszedł, ole! Jutro znów spotkamy się. (I rżnij pan sam!) / w s t a w k a - accordion solo / (Jedziemy dalej! Dalej!) Tiriditkom, tiriditkom, zaszyła sobie nitką i zalepiła gliną, bo chce być dziewczyną. Tiriditkom, tiriditkom, zaszyła sobie nitką, zaszyła, załatała, nikomu nie dała. Bo w naszej ferajnie. . . itd. Bando, bando. . . itd. / x 2. (i akordeonik solo!) / w s t a w k a - accordion solo / Bo w naszej ferajnie. . . itd. Bando, bando. . . itd. Hej!!! idź do utworu zamknij okno
[Zwrotka 1] Zabij w sobie miłość albo pozwól jej uciec Nie obchodzisz nikogo wszyscy mają cię w dupie Nie znają twoich myśli i twojej duszy Nie mają pojęcia co w środku cię dusi Znowu cię coś boli drżą ci ręce Musisz się pogodzić będzie tego więcej Kolorowe obrazy już zniknęły na zawsze Został tylko ogień który nigdy nie zagaśnie Wyostrzony obraz i spalone usta Chcą żyć myśleć doczekać jutra Nie będziesz już nigdy taki jak oni Normalny czysty i rozmarzony Obrazy płoną i będą płonąć Ty i twój okręt zaczyna tonąć Życie mają ci myślący Ty się zaliczasz do istot ginących Coś z oddali bardzo szybko nadchodzi Przypomnij sobie dźwięki swoich narodzin Kolejny papieros uaktywnia półkulę Zaczynasz się ruszać już to poczułeś Mrowienie w stopach ciepło w żołądku Dodatnie prądy przewijają się w środku Palisz papierosa musisz stąd wyjść Nie możesz tak siedzieć nie robiąc nic [Refren] Wyjdź z domu i nie patrz za siebie Cały świat jest tylko dla ciebie Wyjdź z domu nie możesz tam siedzieć Dzisiaj odwiedzisz przyjaciół w niebie [Zwrotka 2] Pożegnałeś właśnie tę zwykłą szarą strefę Teraz jesteś sam swoim własnym szefem Odgłosy miasta pulsują nad skroniami Kolorowa tęcza nad źrenicami To jest właśnie prawdziwe życie W którym nikt nie ma nic do ukrycia Nie jesteś w stanie zmienić biegu myśli Ciesz się człowieku że są takie czyste Gdyby wszyscy ludzie myśleli jak ty Nie było by płaczu przemocy i krwi Małe dzieci bawią się w wojnę A później w przyszłości zabiją swobodniej Lecz co cię obchodzą te przyziemne ludzkie sprawy Niech się wyrżną tak dla zabawy Nie czuj się winny i nie myśl o tym Sam nie zatrzymasz tej fali przemocy Gdyby tylko chcieli to by pomyśleli Przeanalizowali wszystko i zrozumieli Teraz będziesz myśleć przez cały czas o tym Zrozum że nie ma już dla nich pomocy Kiedy jeden człowiek wyciągnął do nich rękę Ukrzyżowali go i wydali na męki Idź gdzieś usiądź i podładuj bateryjki Bo pomału twoje myśli przestają być czyste Czujesz tę wolność czujesz ten smak Czujesz ten zapach najwyższy czas [Refren]
Obudziłem nagle się Nie było Ciebie tu Może coś zrobiłem źle Naprawdę nie wiem już Czy to dalej jest sens [za chwilę wrócisz] I jak dawno znów mnie [mocno przytulisz] Szukam Ciebie, bo Odeszłaś stąd, Ja też zagubiłem się. Zrozumiałem dziś, Nie zostało nic, Więc zabierz ze sobą mnie. Powiedz jak mam znaleźć Cię, tak mało czasu mam. Lecz nadzieja gdzieś jest, Zapisana w naszych snach. Kiedy Ty i ja [byliśmy razem] Było dla nas to jak [spełnienie marzeń] Szukam Ciebie, bo Odeszłaś stąd, Ja też zagubiłem się. Zrozumiałem dziś, Nie zostało nic, Więc zabierz ze sobą mnie. Szukam Ciebie, bo Odeszłaś stąd, Ja też zagubiłem się. Zrozumiałem dziś, Nie zostało nic, Więc zabierz ze sobą mnie. Szukam Ciebie, bo Odeszłaś stąd, Ja też zagubiłem się. Zrozumiałem dziś, Nie zostało nic, Więc zabierz ze sobą mnie. Szukam Ciebie, bo Odeszłaś stąd, Ja też zagubiłem się. Zrozumiałem dziś, Nie zostało nic, Więc zabierz ze sobą mnie. Mnieeeiee...
» Kącik dla dzieci » Wierszyki i opowiadania (Moderator: Puella Clara) » "Tańcowała igła z nitką" - Jan Brzechwa Info Inspiracje Filmy Muzyka Kącik dla dzieci Hobby Informacje Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae Caelestis, satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen. Drukuj Strony: [1] Do dołu Wątek: "Tańcowała igła z nitką" - Jan Brzechwa (Przeczytany 19513 razy) ________Tańcowała igła z nitkąTańcowała igła z nitką,Igła - pięknie, nitka - cała jak z igiełki,Nitce plączą się naprzód - nitka za nią:"Ach, jak cudnie tańczyć z panią!"Igła biegnie drobnym ściegiem,A za igłą - nitka górą, nitka bokiem,Igła zerka jednym okiem,Sunie zwinna, zręczna, szepce: "Co za igła!"Tak ze sobą tańcowały,Aż uszyły fartuch cały!____ « Ostatnia zmiana: Październik 07, 2013, 16:57:06 wysłana przez Puella Clara » Zapisane Ha, ha Igła z nitką przypomniały mi o dydatycznym wierszyku z końca XIX wieku autorstwa Stanisława Jachowicza: _âZaszyj dziurkę, póki małaâ â Mama Zosię przestrzegała. Ale Zosia, niezbyt skora, Odwlekała do wieczora. Z dziurki dziura się zrobiła. A choć Zosia i zaszyła, Popsuła się suknia cała. Źle, że matki nie słuchała. _Stanisław WyspiańskiPortret dziewczynki (1893)Co prawda nie jestem Zosia, ale ociąganie się to także moje drugie imię « Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2013, 01:23:17 wysłana przez Maryla » Zapisane Tak niestety nie tylko z dziurami w sukni się dzieje... A podobno jedna z "zasad szczęśliwego człowieka" brzmi - Co możesz zrobić jutro... zrób pojutrzeSwoją drogą takie igiełki i niteczki samoszyjeczki by się przydały! « Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2013, 17:44:08 wysłana przez Puella Clara » Zapisane Wiersz "Tańcowała igła z nitką" czyta Piotr Fronczewski:Tańcowała igła z nitką - Wiersze Pana Kleksa Zapisane Drukuj Strony: [1] Do góry » Kącik dla dzieci » Wierszyki i opowiadania (Moderator: Puella Clara) » "Tańcowała igła z nitką" - Jan Brzechwa Prezentowane na stronie zewnętrzne materiały multimedialne nie są częścią naszego serwisu. Oprogramowanie Aeva oraz inne skrypty przetwarzają metodą framingu odnośniki internetowe do kanałów lub stron, na których są prezentowane te materiały. Nośniki i strumienie znajdują się na serwerach należących do właściwego nadawcy prezentującego publicznie treści multimedialne (np: YouTube). Wszelką odpowiedzialność za udostępnione treści ponoszą właściciele kont (kanałów), którzy je publicznie udostępniają ("wyświetlają"). Nasz serwis nie ma w tym żadnego udziału ani wpływu.
Szukałam książki, która dotyczy tematu miłości w dawnej Polsce. Czytałam już ich kilka - od pozycji o tym samym tytule, przez biografie, po życie seksualne królów. Nieobce są mi też źródła, które opisują, jak to z Polakami drzewiej (dawniej) bywało. Ale, że szykuje się do wykładu, gdzie jednym z trzech możliwych tematów jest właśnie ten, postanowiłam jeszcze poszerzyć swoją wiedzę. W domu znalazłam książkę, o tym samym tytule i zadowolona zaczęłam ją dzisiaj czytać. No cóż…, nie całkiem o to mi chodziło. Chciałam obyczaje i kulturę, a dostałam sex i afrodyzjaki. Lektura w pełni naukowa, bibliografię ma większą niż moje podręczniki akademickie, czyli facet poważnie podszedł do tematu. Dla zainteresowanych – Zbigniew Kuchowicz „Miłość staropolska” wyd. Łódzkie, Łódź 1982. Książka niestety nie jest zbyt historyczna, bardziej literacko – poetycko - obyczajowa. I mówię serio, to żaden erotyk, a poważne naukowe dzieło, a że się uśmiałam z koleżankami z jej fragmentów, jak norka, to już inna sprawa. Mimo poważnych źródeł, autor pisze lekko i interesująco i gdyby nie rok 1982 napisałby więcej, ale jak sam czasami wspomina, cenzura by nie przepuściła. Na przykład w rozdziale „Wiek w miłości” autor oprócz poważnych wypowiedzi na temat mariaży, miłości i co by kto wolał w tamtych czasach, przytacza fraszkę Jana Kochanowskiego o miłości starca do młodej dziewczyny: „Do dziewki” Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, Z twoją rumianą twarzą moja broda siwa Zgodzi się znamienicie; patrz, gdy wieniec wiją, Że pospolicie sadzą przy różej leliją. Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, Serceć jeszcze niestare, chocia broda siwa; Choć u mnie broda siwa, jeszczem niezganiony, Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony. Nie uciekaj, ma rada; wszak wiesz: im kot starszy, Tym, pospolicie mówią, ogon jego twarszy; I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy." Za to w rozdziale „Zaloty – kokieteria” przedstawiona zostaje cała gama sprośnych wierszyków i piosenek ludowych, np.: „Dałabym ci dała – serca połowicę, Żebyś mnie tak kochał – jak byk jałowicę.” „Od Radomia do Radomia Wsiądę na cię jak na konia..” „Stała Kaśka nad strumykiem I nazwała Jonka bykiem; On tez rozek jej psyprawił Tak ją ubódł, aż zakrwawił. Teraz płace i nazeka… Nie nazywaj bykiem cłeka.” Co świadczy o tym, że Polacy dawniej i dzisiaj mają humor w tym temacie. Bo na pewno znacie takie dzisiejsze utwory, jak te: „Czerwone i bure Chodź ze mną na górę, Dam ci klucz od bramy Tam się pokochamy” Albo „Tididitkum, tididitkum, Zaszyła sobie nitką, Zaszyła załatała Nikomu nie dała” Książka jest świetna, zwłaszcza dla tych, co uważają, że wiele wieków temu, to ludzie nie kochali, nie opowiadali sobie rubasznych dowcipów i w ogóle zajmowali się tylko polityką (mężczyźni) lub rodzeniem dzieci (kobiety). No i dla mnie antyfemistycznie nastawionej kobiecie, książka ta spodobała się podwójnie. Bo, czytałam nowszą pozycję o tym samym tytule, napisaną przez feministycznie nastawioną laskę i się załamałam. Według niej, kobiety były tylko bite, gwałcone, zmuszane do ślubów i nie wiem co jeszcze, ale ani słowa autorka nie poświęciła temu, jakie to były czasy i co było w modzie. A co do Polek – bynajmniej nie były to pyłki i eteryczne mimozy, jak taka machnęła szablą, to potrafiła niechcianemu zalotnikowi poszerzyć uśmiech. O! Ale o tem potem.:) A i teraz i kiedyś ludzie byli po prostu ludźmi, ze swoimi słabościami, afektami, miłostkami i pragnieniami. A że Polka nie chciała ani Włocha ani Francuza, to nie dziwne, oni byli zbyt delikatni. Polacy byli wysportowani, temperamentni, no i bezpośredni. Ale o tem, też potem. :)
zaszyła sobie nitką tekst